sobota, 14 kwietnia 2012

8. Numb from the inside

Po wielkich problemach ze wstaniem na kwalifikacje do wyścigu o GP Chin, stwierdziłem, że ten sezon naprawdę jest ciekawy, bo takich wyników nikt by nie przewidział. Tak na szybko: Z pierwszej linii Mercedes (Rosberg pierwszy, drugi Schumacher), Kobayashi trzeci, Vettel 11.

Dzięki Ewie, po długim czasie posłuchałem (a właściwie cały dzień słucham) utworów Linkin Park.

Dzień był wyjątkowo długi, ale zleciał szybko. Miałem wiele 'rozkmin' jednak nie miałem ich gdzie spisać i w efekcie nie bardzo wiem o czym chciałem napisać.

Może o przeznaczeniu? Cóż... temat niezbadany. Osobiście wierzę, że tak naprawdę przypadków nie ma i wszystko ma swój cel. Być może na naszej drodze życiowej są takie 'kamienie milowe', które musimy 'zaliczyć' obojętnie na okoliczności. Mamy wolną wolę, ale pewnych sytuacji, zdarzeń, być może z pozoru mało ważnych, właśnie przypadkowych się nie uniknie. Być może to są zdarzenia, całkiem normalne, które zdarzają nam się milion razy dziennie i przez to nie zwracamy an to uwagi, a nigdy przecież nie wiadomo co by się stało gdyby nie zadzwonił telefon, który zatrzymał nas o pół minuty więcej w domu. Może nie spotkalibyśmy osoby, która jest obecnie lub będzie w przyszłości ważna lub może dostalibyśmy cegłówką w głowę.

Może jest tak, że wiele znajomości, miłostek, porażek czy zwycięstw nie ma tak naprawdę wielkiego znaczenia, bo to nie jest jeden z tych 'kamieni milowych', które stoją na naszej drodze. Może życie jest jak gra, w której możemy robić co chcemy (chyba niezbyt prze zemnie lubiana seria NFS jest dobrym przykładem), ale aby przejść dalej musimy zrobić 'to i to'. W sumie to nie jest takie nielogiczne. Mamy wolną wolę, możemy robić co nam się podoba, ale i tak będziemy musieli poznać dane osoby, zrobić przypisane rzeczy itd.

Sądzę, że nie warto się przejmować tym, że jakaś znajomość się 'zwaliła', zepsuła, bo być może dzięki temu zrobimy coś dobrego, poznamy lepszą osobę. Nie twierdzę, że każdy deszcz ma po nas spływać jak po skale, ale czasami trzeba po prostu chłodno i delikatnie wszystko przeanalizować, czasami samemu, a czasami z kimś.

A co jeżeli przeznaczenia nie ma i to wszystko to bzdura oraz tłumaczenie swoich niepowodzeń?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz